Twój koszyk jest obecnie pusty!
Blog
MALINA MOROSZKA DAWNIEJ
Północne lasy, łąki i bagna od wieków był miejscami magicznymi. To w nich – pulsujących życiem zwierząt i roślin – ludzie poszukiwali schronienia i żywności, a także pomocy w pozbywaniu się dolegliwości fizycznych czy… w przygotowywaniu zaklęć albo przepowiadaniu przyszłości. Ludzie północy zbierali kwiaty, grzyby i jagody. A jedną z najbardziej cenionych jagód była właśnie malina moroszka.
Wikingowie
Gdy zaglądamy do starych ksiąg, dowiadujemy się, że nordycka miłość do maliny moroszki sięga czasów wikingów. Ci skandynawscy wojownicy w pełni wykorzystywali skromne dary natury rosnące w trudnych arktycznych warunkach. W ciągu kilku ciepławych miesięcy, kiedy ziemia nie była skuta lodem i nie przykrywała jej warstwa bieli, zbierali rośliny, a żeby móc korzystać z nich przez resztę roku, nauczyli się je konserwować – suszyli je, kisili czy przerabiali na dżemy. Choć trudno o źródła, które mówiłyby bezpośrednio o wikińskich przetworach z malin moroszek, dziś, świadomi tego, jak dużo wartości odżywczych mają, możemy śmiało założyć, że wikingowie je nie tylko zbierali, ale skoro umieli, również starali się je zachować na zimę.
Fińskie pieśni
Przenieśmy się kilka stuleci w przyszłość od czasów wikingów – do XIX wieku, kiedy to Elias Lönnrot wędrował po Finlandii i Karelii, by zbierać pieśni ludowe, mity i wierzenia. Ten fiński uczony pragnął ocalić od zapomnienia folklor i historie, które istniały przede wszystkim w przekazach ustnych. Wsłuchiwał się w opowieści, przyglądał tradycjom i spisywał je w języku fińskim – co w jego czasach nie było wcale tak popularne i oczywiste – między innymi w zbiorze „Stare pieśni ludu fińskiego” (fiń. „Suomen kansan vanhat runot”) czy w fińskim eposie narodowym zatytułowanym „Kalewala” (fiń. „Kalevala”). Fińska kultura i fiński język nie istnieją bez fińskiej natury. To niebywałe, jak jedno wyrasta z drugiego. Dlatego w pieśniach i opowieściach zebranych przez Lönnrota nie brakuje nawiązań do świata roślin i zwierząt oraz opisów północnych krajobrazów. Oczywiście także dla maliny moroszki w jego pracach znalazło się miejsce.
Ekspedycje polarne
Co więcej? Kiedy w drugiej połowie XIX wieku Adolf Erik Nordenskiöld jako pierwszy przepłynął statkiem „Vega” Przejściem Północno-Wschodnim, przywiózł ze sobą maliny moroszki zakonserwowane w rumie, zaś sama misja zyskała miano jednej z niewielu wypraw polarnych wolnych od szkorbutu. Właściwości malin moroszek zostały poddane wówczas gruntownej analizie, a doniesienia o zbawiennym wpływie tych owoców były przekazywane między ludźmi, co umieściło maliny moroszki na ważnym miejscu w skandynawskiej medycynie ludowej.
Na koniec naszej historycznej podróży wspomnijmy, że również Fridtjof Nansen, który w 1893 roku wyruszył na poszukiwanie bieguna północnego, przywiózł w drodze powrotnej przetwory z maliny moroszki, konkretnie pół tony konfitury. Ponadto w swojej książce „Najdalej na północ” poświęcił nieco miejsca ten wyjątkowej roślinie.
Och tak… malina moroszka to ważna część kultury mieszkańców północy. Przeczytaj na blogu więcej o malinie moroszce albo od razu przejrzyj niezwykłą kolekcję malina moroszka i wybierz owoc dla siebie.